Choć może zdawać się to dziwne to
jednak nawet ja, Lucyfer, wręcz ubóstwiam dobrze zrealizowane bajki. Niezależnie
od wytwórni mam, o ironio, wiarę, że długometrażowy film animowany może się
zaprezentować na wysokim poziomie. Inaczej natomiast ma się sprawa z filmami
aktorskimi, które wychodzą z tych samych stajni, co moje ukochane bajki. Na ten
przykład mamy tu Disney’a. Niezależnie czy stary, czy nowy, większość produkcji
wręcz ubóstwiam. Gdy usłyszałam o aktorskim filmie nieco się przestraszyłam. I
wpadłam w całkowitą fazę zaparcia, wyparcia ze świadomości i tego wszystkiego,
co robi się z niechcianymi filmami. Cóż, produkcji nie można odmówić dziecięcej
naiwności, ale mimo piekielnych ogarów, które wieszałam na „Następcach”,
zostałam zaskoczona przyjemną lekkością tego dzieła.
Gatunki filmowe: akcja, przygoda,
komedia, fantasy
Tytuł oryginalny: Descendants
Rok produkcji: 2015
Czas trwania: 112 minut
Produkcja: The Walt Disney
Company
Fabuła:
W pierwszych minutach filmu
zostajemy wprowadzeni w sytuację panującą w świecie przedstawionym. Narrator,
którego rolę później będziecie zdolni przypisać głównej bohaterce, otwiera
przed nami księgę bajek. Dowiadujemy się, że Piękna poślubiła Bestię i rządzą
teraz zjednoczonym Królestwem Auradonu. Wszędzie panuje sielanka
alkoholem, miodem, mlekiem i aspiryną płynąca. Cała śmietanka towarzyska, czyli
inaczej rzecz ujmując wszystkie czarne charaktery, zostały wbrew swojej woli
sprowadzone na jedną małą wyspę, bez Internetu, bez przyszłości, bez możliwości
ucieczki. Zbliżają się 16 urodziny Bena, uroczego synka pary królewskiej, a
zatem jego koronacja na władcę. Z tej oto okazji, młody książę wydaje swój
pierwszy dekret. Zamierza ofiarować dzieciom z Wyspy Potępionych lepszą
przyszłość. Wybrał więc czwórkę potomków spośród dzieci złoczyńców i wprowadził
ich do liceum w Auradonie.
Zaraz po krótkim
wstępie przenosimy się na ulice Wyspy Potępionych. Za dobrze to nie wygląda,
łachmany, pourywane kable, ogółem trochę biedy i trochę nędzy. Ale pośród tego
jest elita. I tak poznajemy Mal, córkę Diaboliny i jej przyjaciół – Evie, córkę
Złej Królowej, Carlosa, syna Cruelli oraz Jay’a, syna Jafara. Są źli do szpiku
ich nastoletnich kości i są z tego dumni. Ewidentny prym wiedzie Mal, która
podlega jedynie swojej matce. Na powitanie twórcy serwują nam piosenkę, podczas
której nasi anty-bohaterowie kradną dziecku lizaka.
Jesteśmy też
świadkami grozy i respektu jaki budzi Maleficent, której pojawienie się
przepędza wszystkich poza naszymi nowymi przyjaciółmi. Najpotworniejszy złoczyńca
z radością obwieszcza dzieciom nowy plan – jadą do szkoły dla książąt i
księżniczek, co jest tylko niewielką przeszkodą do zdobycia prawdziwego powodu całej
wyprawy – magicznej różdżki Wróżki Chrzestnej.
Czwórka zostaje
ciepło przyjęta w nowym miejscu, zostają oprowadzeni, dowiadują się, gdzie mają
pokoje i od razu planują kradzież. Cóż, jak się łatwo domyśleć, owa kradzież do
skutku nie dochodzi, bo inaczej film kończyłby się już w tym momencie. Złoczyńcy
muszą wymyślić inny sposób na zdobycie tego, czego pragną ich rodzice. Tak,
rodzice, bo uczucia dzieci bardzo szybko się zmieniają. Jay odnajduje się
świetnie w sportowej drużynie, Evie świetnie radzi sobie z chemią, Carlos zaczyna
lubić psy, przed którymi całe życie ostrzegała go matka, a Mal… Mal się
zakochuje.
Ale to już
zupełnie dłuższa historia. Nie zapominajmy, że główną bohaterką jest właśnie
Mal i wszystko kręci się wokół niej. To ona jest liderem czwórki i to ona
najbardziej chce zaimponować rodzicielce w tym, jak bardzo zła, podła i
niegodziwa jest. Po nieudanym rabunku to ona wpada na nowy, genialny pomysł. Sprawia,
że młody książę Ben zakochuje się w niej bez pamięci, bo dzięki temu może stać
obok niego na koronacji, podczas której różdżka nie będzie chroniona.
Wiele osób w szkole
zaczyna lubić nowe nabytki. Wszyscy zdobyli przyjaciół, a nawet miłości. Zaczynają
kwestionować decyzje rodziców i myślą czy by może nie zostać w szkole i dla
odmiany żyć jako „ci dobrzy”. Wszystko jednak trafia szlag podczas przyjęcia
dla rodziców. Nowi znajomi odwracają się od naszej czwórki, która z ogromnymi
ranami w sercach wraca do pierwotnego planu.
Nadchodzi dzień
koronacji. Mal, Evie, Carlos, Jay, Ben, Piękna, Bestia, Wróżka Chrzestna, Maleficent,
Zła Królowa, Jafar i Cruella zajmują swoje miejsca. Ktoś chwyta różdżkę i przełamuje
barierę odgradzającą Wyspę Potępionych i utrzymującą złoczyńców w jednym
miejscu. Tylko, kto?
Z racji tego, że
film mnie zaskoczył, pozytywnie oczywiście, moja ocena może być nieco zawyżona.
Również dlatego, że moje wewnętrzne dziecko po prostu kocha tę produkcję i aż
wstyd się przyznać, ze widziałam ją już co najmniej 8 razy, a piosenki znam na
pamięć. Fabuła jest dość przewidywalna, ale ma parę zaskakujących momentów, a
do przewidywalności aż tak nie mogę się przyczepić, bo przecież wszystko już
kiedyś było. Dlatego „Następcy” otrzymują ode mnie 7/10 za fabułę.
Gra aktorska:
Powtórzę się, ale
nawet tutaj produkcja niesamowicie mnie zaskoczyła, a jedna z aktorek – Dove Cameron
– wygrała moje serducho na zawsze i wpisała się do kanonu ludzi z aktorskiego
światka, których bardzo lubię.
Mal – Dove Cameron (znana z: “Shameless”
2012; “Liv and Maddie” 2013; “Zabójcza” 2015)
Evie – Sofia Carson (znana z: „Faking it”
2014; „Descendants: Wicked World” 2015)
Jay – Booboo Stewart
(znany z: “Saga Zmierzch: Zaćmienie” 2010; „Saga Zmierzch: przed świtem. Część 1” 2011; „X-Men: Przeszłość,
która nadejdzie” 2014)
Carlos – Cameron Boyce (znany z: “Jessie”
2011; „Lustra” 2008; „Duże dzieci” 2010)
Ben – Mitchell Hope (znany z: “Descendants: Wicked World”)
Wróżka
Chrzestna – Melanie Paxson (znana z: „Happy Family” 2003; „CSI kryminalne
zagadki Las Vegas” 2007; „Ratując pana Banksa” 2013;
Jane (córka Wróżki Chrzestnej) – Brenna D’Amico
Audrey – Sarah Jeffery (znana z: „”Rogue” 2013; „Miasteczko Wayward
Pines” 2015)
Król Adam/Bestia – Dan Payne
(znany z: „Watchmen: Strażnicy” 2009; „Dom w głębi lasu” 2012; „Underworld:
Przebudzenie” 2012)
Królowa/Piękna – Keegan Connor Tracy (znana z: „40 dni i
40 nocy” 2002; „Oszukać przeznaczenie 2” 2003; „Teoria Chaosu” 2005)
Jafar – Maz Jobrani (znany
z: “Dziś 13, jutro 30”
2004; „Tłumaczka” 2005; „In the Dark” 2008; „Czysta krew” 2014)
Cruella – Wendy Raquel
Robinson (znana z: “Miss Agent” 2000; “Kontrola gniewu” 2005; „Zasady gry”
2006)
Maleficent – Cristin Chenoweth
(znana z: “Czarownica” 2005; “Różowa Pantera” 2006; „Rio 2” 2014; „Fistaszki – wersja kinowa”
2015; „Dziwna magia” 2015)
Evil Queen - Kathy Najimy
(znana z: “Zakonnica w przebraniu” 1992; „Hokus Pokus” 1993; „Step Up 3D” 2010;
„Unforgettable” 2015)
Gra tych aktorów tak bardzo mnie
urzekła, że potrafiłam zignorować prostotę fabuły w niektórych momentach. Dove
idealnie oddała złośliwość Mal i jej zagubienie, a jednocześnie pokazała
postać, która jest słodka i urocza, a jednocześnie taka, że bez pozwolenia
ludzie boją się do niej podejść. Zauroczyły mnie momenty, w których Mal jest
tak pewna siebie, że jest aż znudzona światem dookoła niej. Sofia cudownie
pokazała dziewczynę, która ma sporo w głowie, ale udaje pustą księżniczkę żeby
znaleźć księcia. Przyjaźń pomiędzy nimi jest widoczna na pierwszy rzut oka.
Booboo świetnie wczuł się w postać chłopaka, który nigdy nie zaznał rodzinnego
ciepła, a który może wyrzec się własnego ojca byleby pozostać z przyjaciółmi. Cameron
wcielił się w postać chłopaka, urwisa, który otwiera się na ludzi. Sarah
pokazała pustą idiotkę myślącą tylko o ciuchach, pozycji społecznej i tym, czy jej
się błyszczyk nie rozmazał, a Mitchell odegrał zakochanego bez pamięci,
uroczego i miłego chłopaka, który obawia się swojej przyszłości, bo chce być
dobry, ale obawia się, że nie podoła. No i ma majty w korony. A z tym
argumentem nie wolno walczyć.
Dlatego za grę aktorską 5/5
Muzyka:
Najważniejsze utwory tego filmu
są śpiewane przez aktorów. Mamy więc:
1)
Rotten to the Core – piosenka wprowadzająca nas w świat
Mal, Evie, Jay’a i Carlosa.
2)
Evil like me – wykonane przez Mal i Maleficent o
wspólnym władaniu światem
3)
Did I mention – które notabene wygrało swoją
naiwnością moje serce, gdy Ben śpiewał Mal o swoich uczuciach po wygranym
meczu.
4)
If only – które wykonała Mal, czekając aż Ben do
niej przypłynie w czasie ich romantycznego pikniku w lesie. Piękne zderzenie
dwóch rzeczywistości i rozdarcie Mal wzbogaciło tę piosenkę.
5)
Be our guest – piosenka wykonana przez Bena i
uczniów szkoły (z wyłączeniem anty-bohaterów). Śliczne nawiązanie do Pięknej i
Bestii w tym utworze plus świetny pomysł na powitanie rodziców w progach
szkoły.
6)
Set it off – ciekawy układ wszystkich uczniów i
niesamowite zachowanie Mal w czasie tej piosenki świetnie kończą cały film.
Za muzykę z piekielnie czystym
sercem daję 6/6 i to wcale nie
dlatego, że znam teksty wszystkich powyższych na pamięć.
Ciekawostki:
1)
Maleficent nie chciała nazywać Mal pełnym imieniem
dopóki córka nie osiągnie odpowiedniego poziomu niegodziwości. Miało to
uświadamiać Mal na każdym kroku, że jest wielkim rozczarowaniem, bo nie
dorównuje matce w młodości.
2)
W filmie miał pojawić się Aziz – syn Jasminy i
Alladyna jako odpowiedź na dziecko Jafara, jednak ostatecznie wycięto go z
filmu.
3)
Jedynie Cameron i Sofia mieli wcześniejsze
doświadczenie taneczne. Dove i Booboo zaczynali przygodę z tańcem dopiero na
potrzeby filmu.
4)
Dove Cameron i Sofia Carson, ze względu na
równolegle kręcone produkcje, nie mogły zafarbować włosów.
5)
Carlos jest typowym technoświrem, co można
zobaczyć w momencie, gdy czwórka bohaterów ucieka po nieudanym rabunku. Istnieje
też pogłoska, że kiedyś zhakował na kilka sekund barierę otaczającą Wyspę
Potępionych.
6)
Drugie imię Mal to Berta, a Bena to Florian.
7)
W pokoju ochrony w miejscu, gdzie przechowywana
jest różdżka Wróżki Chrzestnej znajdują się odwołania do innych bajek Disney’a:
- kołowrotek –
Śpiąca Królewna
- trident –
Mała syrenka
- róża –
Piękna i Bestia
- kapelusz
Szalonego Kapelusznika – Alicja w Krainie Czarów
- lampa dżina –
Alladyn
- pantofelek –
Kopciuszek
8) Dodatkowo w ostatecznej scenie Maleficent mówi do Jay’a, że „Gaston
byłby dumny”, co jest nawiązaniem do Pięknej i Bestii w kwestii ubioru Gastona.
Podsumowanie:
Filmowi można naprawdę sporo
zarzucić – banalność, przewidywalność, prostotę, naiwność. Jednak trzeba
pamiętać, że to film skierowany do dzieci (tudzież nastolatków) i trzeba
podejść do niego z odpowiednim dystansem. Mnie urzekło dosłownie wszystko. Od
wyglądu aktorów przez muzykę i fabułę. I naprawdę, klnę się na samo dno
Piekieł, że widziałam ten film o wiele razy za dużo, a i tak zdaję sobie
sprawę, że obejrzę go znów. Jeśli więc czujecie chęć powrotu do dzieciństwa i
planujecie luźny wieczór, z całego serca polecam tę produkcję.
Za całokształt daję "Następcom" 18/21 i z niecierpliwością wyglądam 2017, gdy ma ukazać się druga część. I pamiętajcie. Long live evil!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz